piątek, 20 marca 2020

- "Kino"

„Kino” 


       W kinie panował półmrok. Usadowiony wygodnie w miękkim fotelu, z zamkniętymi oczami, czekałem na rozpoczęcie filmu. 
       Zdążyła w ostatniej chwili. Usiadła po mojej lewej stronie, dwa miejsca dalej. Miała buty do kolan i krótką sukienkę. Bardzo krótką. Założyła nogę na nogę… jedwab bezszelestnie ślizgał się po jedwabiu. Przełożyła nogę jeszcze kilkanaście razy… jej palce delikatnie przesuwały się po jedwabnych udach. 
       Nagle włączyli światła, a ludzie zaczęli wychodzić z kina. 
       Ponoć to był dobry kryminał, trzymający w napięciu. Ja nie wiem kto zabił, kogo zabił, czy wykryto zbrodnię. Nie wiem nawet czy popełniono jakieś morderstwo…