sobota, 1 czerwca 2013

- Wiersz

„Niebieski parasol”

Było listopadowe popołudnie,
padał zimny jesienny deszcz.
Szłaś w przeciwdeszczowej kurtce,
trzymając w ręce parasol.
W niebieskie kwiatki.

Ty sprawiłaś, że zima była ciepła.
A długie noce, zbyt krótkie.

Wiosną, gdy szłaś przez łąkę,
w rozwianych włosach,
w przykrótkiej sukience,
kwiaty traciły swoje kolory,
wiatr cichł.

Nawet późnym latem
leżąc w szpitalnym łóżku,
bez radości i włosów,
ściskając moją rękę,
byłaś piękna.

Jest listopadowe popołudnie,
pada zimny jesienny deszcz.
Stoję w Twojej przeciwdeszczowej kurtce,
nad Twoim grobem.
Łzy mieszają się z kroplami deszczu.

Zamiast kwiatów kładę na grób parasol.
W niebieskie kwiatki.